Sam wzór karteczki jest kombinacją dwóch niewielkich motywów... Stetoskop w oryginalnej wersji był z czerwonym sercem, jednak uznałam że dla moich Pulmonologów nie do końca będzie to odpowiednie, zatem z kilku elementów stworzyłam widoczne poniżej płuca.... Takie w sam raz dla Pulmonologów 😋... Od siebie dodałam bacstitsche (przepraszam czytających za prawdopodobnie błędną pisownię ale nie potrafię sobie jej zapamiętać...)
I tak oto moje wyzwanie wyglądało mniej więcej tydzień temu...
Następnie przyszła pora na pranie...
....i na krochmalenie....
.... I na prasowanie...
A tak moje płucka wyglądały po tych wszystkich zabiegach w ubiegłą środę...
Potem musiały nabrać mocy urzędowej i dopiero w sobotę , jak to określają zawsze moje Dzieci wpadłam w trans i moje karteczki zaczęły nabierać konkretnych kształtów.
Oczywiście czym byłyby takie karteczki bez kilku ciepłych słów do adresatów....
I tu muszę przyznać się do tego że tym razem ciut poszłam na "łatwiznę"... Otóż ZAWSZE staram się zrobić koperty własnoręcznie przy pomocy tablicy do bigowania, jednak tym razem uznałam , że te które mam kupione będą odpowiednie...
A tak wygląda efekt końcowy...
I tak dobrnęliśmy do końca mojej przydługiej fotorelacji... Dziękuję za uwagę tym , których nie zanudziłam na śmierć 😋😋😋
Takie piękne prezenty od serca są najpiękniejsze i najbardziej wartościowe :)
OdpowiedzUsuńBrawo za inwencję własną, wyszło wspaniale! I bardzo mi miło odwiedzać Cię na blogu :) Bywaj tu częściej, bo na wszelkie smutki najlepsze robótki :D :)
OdpowiedzUsuńpomysł rewelacyjny
OdpowiedzUsuńŚwietne kartki! I znakomicie zrobione płuca, gratuluję pomysłowości :)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki wyszły!
OdpowiedzUsuńPłuca zjawiskowe.... Kartki piękne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne są!
OdpowiedzUsuńPiękna fotorelacja. Powstały super kartki.
OdpowiedzUsuń